Pogoda zdecydowanie pokrzyżowała szyki zarówno organizatorom, jak i widzom. Chłód, siąpiący przez cały dzień deszcz i szare chmury wiszące tuż nad koronami drzew nie tworzyły warunków zachęcających do zbyt długiego przebywania przy murze toru wyścigów konnych na warszawskim Służewcu. Być może dlatego (a może ze względu na intensywne powitanie uczestników jamu w noc poprzedzającą wydarzenie) część writerów nie pojawiła się w ogóle, a poziom realizacji części prac pozostawiał sporo do życzenia, sprawiając wrażenie bylejakości i pośpiechu wykonania. Na szczęście kilka(naście) produkcji reprezentowało przyzwoity poziom, adekwatny do renomy ich autorów, i miło będzie widzieć je, mijając co jakiś czas Wyścigi. Z drugiej strony - poza solidnością wykonania i perfekcyjnym opanowaniem warsztatu, nawet wśród prac uznanych twórców zbyt wielkich zaskoczeń nie było.
Pełny fotoreportaż (45 zdjęć) na FB Fundacji.
[MR]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz