wtorek, 14 września 2010

ZBK: teza i antyteza

Zbiok dokonał jednym prostym ruchem syntezy wszystkiego, co kochamy (dobra, polska sztuka miejska) ze wszystkim, czego nie cierpimy (agresywna reklama zewnętrzna,  www.miastomojeawnim.pl). 

I broń Boże, ten wpis to nie jest jakakolwiek pretensja do Zbioka. Każdy artysta ma prawo żyć ze swojego talentu, a sztuka i reklama przeplatają się co najmniej od czasów Toulouse-Lautrec'a. Życzymy każdemu twórcy takich kontraktów. Graficznie nam się podoba. Nie on to porozwieszał na mieście. Chodzi tylko i wyłącznie o nas, o to dziwne uczucie, kiedy chce się jednocześnie połknąć i wypluć. I nie bardzo wiemy, co z tym zrobić, więc trzymamy w ustach.



2 komentarze:

  1. czy gdyby wklejal to nielegalnie wartość artystyczna byłaby większa? ZBIOK jest w głownym nurcie akceptowalnym społecznie i extra że jego stylówka ciśnie... a do tego jego projekty wcześniejsze zawsze byly z przesłaniem do głowy do rozumu więdz 3xszacunek.
    Dariusz, 3fala.art.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. gdyby wklejał nielegalnie reklamy tefauenu to byłoby to na pewno zjawiskowe.

    OdpowiedzUsuń