czwartek, 19 sierpnia 2010

STREET ART ROCZNICOWY vol. 2

Kiedy dowiedziałem się, że w Warszawie powstaje kolejny mural rocznicowy, tym razem upamiętniający zwycięstwo nad bolszewikami w 1920 roku, byłem załamany. Nie chodzi o to, że mam coś przeciwko egzaltowanemu patosowi tego typu rocznic, chociaż mam. Chodzi o JAKOŚĆ powstających na zlecenie miasta i innych instytucji prac, które z racji tematyki będą pewnie równie trwałe i nietykalne, jak krzyż na Krakowskim Przedmieściu. Oto efekty fetowania kolejnych rocznic Powstania Warszawskiego:























Kiedy dowiedziałem się, że za mural poświęcony zwycięstwu pod Raszynem odpowiadać będą Sepe i Chazme, w moje serce wstąpiła nadzieja. Dream team polskiego street artu nie zawiódł, kolejny raz dając dowód, że można malować "ku czci", nie popadając w kiczowaty patos. Ważne jest, KTO maluje i CO potrafi. Jestem pewny, że cyberpunkowa wersja Marszałka na Kasztance odświeży ikonografię związaną z rocznicą wiktorii 1920 roku, podobnie jak wykonany w zeszłym roku przez Chazmego wizerunek Chopina szturmem wdarł się do ikonografii poświęconej kompozytorowi.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz